sobota, 1 listopada 2014

Kilka słów o masce Swiss O Par.

 Na początku witam po bardzo długiej przerwie. O blogu nie zapomniałam, teraz będę się systematycznie udzielać. ;)

 Dziś napiszę małą recenzję cudownej maseczki do włosów marki Swiss O Par. Z tego co wiem, raczej ciężko będzie ją dostać w Polsce. Swoją zakupiłam w niemieckim Rossmannie. Kosztowała aż 3 euro. ;)
Już teraz żałuję,że kupiłam tylko jedną buteleczkę. 

Maska znajduje się z pomarańczowym opakowaniu i wygląda następująco. 


 Jak zauważycie, głównym składnikiem tej maski jest olejek arganowy pochodzący z Maroka. Przeznaczona jest do włosów suchych i matowych. Posiada ona przepiękny zapach, niestety szybko się ulatnia. A szkoda, bo jest bardzo przyjemny. Konsystencja jest raczej gęsta, nie spływa z ręki. Zaleca się trzymania jej na włosach przez 1-2 minuty, jednak dla lepszego efektu ja trzymam ją na swoich około 20 minut. 

Poniżej skład dla wnikliwych włosomaniaczek. ;)



 To, co robi z włosami to szok! ;) Po wysuszeniu włosy są niesamowicie miękkie, dla sprawdzenia nie używałam później żadnego jedwabiu/olejku. Maska idealnie sobie z nimi radzi. Bardzo ładnie wygładza włosy. Jeśli będę miała możliwość z chęcią kupię jeszcze kilka takich egzemplarzy. :)


Używałyście kosmetyków tej firmy? 
Pozdrawiam!
Read More




Return to top of page
Powered By Blogger | Design by Genesis Awesome | Blogger Template by Lord HTML