Na początku witam po bardzo długiej przerwie. O blogu nie zapomniałam, teraz będę się systematycznie udzielać. ;)
Dziś napiszę małą recenzję cudownej maseczki do włosów marki Swiss O Par. Z tego co wiem, raczej ciężko będzie ją dostać w Polsce. Swoją zakupiłam w niemieckim Rossmannie. Kosztowała aż 3 euro. ;)
Już teraz żałuję,że kupiłam tylko jedną buteleczkę.
Jak zauważycie, głównym składnikiem tej maski jest olejek arganowy pochodzący z Maroka. Przeznaczona jest do włosów suchych i matowych. Posiada ona przepiękny zapach, niestety szybko się ulatnia. A szkoda, bo jest bardzo przyjemny. Konsystencja jest raczej gęsta, nie spływa z ręki. Zaleca się trzymania jej na włosach przez 1-2 minuty, jednak dla lepszego efektu ja trzymam ją na swoich około 20 minut.
To, co robi z włosami to szok! ;) Po wysuszeniu włosy są niesamowicie miękkie, dla sprawdzenia nie używałam później żadnego jedwabiu/olejku. Maska idealnie sobie z nimi radzi. Bardzo ładnie wygładza włosy. Jeśli będę miała możliwość z chęcią kupię jeszcze kilka takich egzemplarzy. :)
Używałyście kosmetyków tej firmy?
Pozdrawiam!
Read More
Dziś napiszę małą recenzję cudownej maseczki do włosów marki Swiss O Par. Z tego co wiem, raczej ciężko będzie ją dostać w Polsce. Swoją zakupiłam w niemieckim Rossmannie. Kosztowała aż 3 euro. ;)
Już teraz żałuję,że kupiłam tylko jedną buteleczkę.
Maska znajduje się z pomarańczowym opakowaniu i wygląda następująco.
Poniżej skład dla wnikliwych włosomaniaczek. ;)
To, co robi z włosami to szok! ;) Po wysuszeniu włosy są niesamowicie miękkie, dla sprawdzenia nie używałam później żadnego jedwabiu/olejku. Maska idealnie sobie z nimi radzi. Bardzo ładnie wygładza włosy. Jeśli będę miała możliwość z chęcią kupię jeszcze kilka takich egzemplarzy. :)
Używałyście kosmetyków tej firmy?
Pozdrawiam!