Czy znacie ten scenariusz?
Włosy są napuszone, każdy włos stoi w inną stronę, w dodatku są naelektryzowane, sianowate i jedyne co macie ochotę wtedy zrobić to siąść i płakać?
Założę się,że każda z Was coś takiego przechodzi. Co zrobić w awaryjnej sytuacji, gdy się śpieszymy a włosy odmawiają posłuszeństwa?
Osobiście bardzo lubię szybkie rozwiązania.
Po pierwsze nakładam jedwab albo spryskuję włosy odżywką w sprayu lub wodą różaną. Dzięki temu unikam dodatkowo wzmożonego efektu naelektryzowania włosów. Następnie przystępuję do układania.
Jako,że posiadam długie włosy mogę pozwolić sobie na różne kombinacje.
Mam jednak swoje 3 sprawdzone i szybkie fryzury.
I ostatnia ''szybka'' fryzura - warkocz. Ja dodatkowo plotę swój na bok. Niestety, tylko taki potrafię a szkoda, bo mogłabym zapewne wyczarować cuda na głowie. ;)
Często macie BHD ? Jakie macie na nie sposoby?
U mnie pewnie będzie on coraz częściej, bo zaczyna się sezon noszenia czapek, szalików i kurtki a to wszystko z połączeniem deszczu/śniegu powoduje koszmarną kombinację. ;)
ja robię sobie zawsze warkoczyk do spania, łatwy i rano mam lekko pofalowane włosy, super efekt :)
OdpowiedzUsuń